Zamiast wynajmu, własne „M” – Polacy znów chcą mieszkać na swoim?

Jeszcze niedawno wiele osób wybierało wynajem jako bezpieczniejszą i wygodniejszą alternatywę wobec zakupu mieszkania. Jednak zmiany na rynku – spadające stopy procentowe, wyhamowanie cen nieruchomości i rosnące koszty najmu – sprawiają, że coraz więcej Polaków wraca do idei posiadania własnego lokum. To ci, którzy postrzegają zakup mieszkania nie tylko jako inwestycję, ale przede wszystkim jako świadomy wybór swojego miejsca do życia.

Stabilizacja cen mieszkań i rosnąca podaż

Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego ceny mieszkań przestały rosnąć w dotychczasowym tempie. W I kwartale 2025 roku w 16 największych miastach wojewódzkich i Gdyni średni wzrost na rynku pierwotnym wyniósł 3,9%, a na rynku wtórnym 2,1% rok do roku, co oznacza istotne spowolnienie względem wcześniejszych lat, gdy notowano wzrosty na poziomie nawet 15-20% rocznie.

Z dostępnych danych wynika także, że w kwietniu 2025 roku ceny ofertowe mieszkań w największych miastach Polski spadły o 0,5% względem roku poprzedniego. Przy inflacji na poziomie 4,2%, oznacza to realny spadek wartości nieruchomości o niemal 5%.

Ceny najmu przestają zachęcać?

Z danych PIE wynika także, że ceny najmu w największych polskich miastach wzrosły w I kwartale 2025 o 2,2 % r/r. W ujęciu miesięcznym wzrosty te są jednak coraz niższe – wyjątkiem są duże mieszkania (60–89 m²), które w niektórych miastach odnotowały wzrosty rzędu 3–6 % m/m.

Spadek cen ofertowych za mieszkania do 40 m² w marcu to kolejny sygnał – czynsze zaczęły się stabilizować, a niektóre metraże nawet tanieją.  Wynajem, który jeszcze niedawno był postrzegany jako elastyczna i bezpieczna opcja, dziś przestaje być atrakcyjny finansowo. Zmiana nastąpiła szczególnie po pierwszej od dłuższego czasu decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych – w kwietniu 2025 roku referencyjna stopa spadła z 5,75% do 5,25%.

Kredyt czy wynajem – co się bardziej opłaca?

Weźmy jako przykład 50-metrowe mieszkanie w Warszawie. Jego średnia cena to około 750 000 zł. Zakładając wkład własny w wysokości 20% wartości mieszkania (150 000 zł) i kredyt na 25 lat z oprocentowaniem 6,5%, miesięczna rata wyniesie ok. 4050 zł. Po doliczeniu opłat administracyjnych i mediów, całkowity koszt posiadania mieszkania to ok. 4950 zł miesięcznie. Tymczasem wynajem podobnego lokalu kosztuje dziś miesięcznie między 4500 a 5000 zł.

W przypadku Wrocławia mieszkanie o wartości 640 000 zł (12 800 zł/m²) wiąże się z ratą kredytową ok. 3450 zł, co po dodaniu pozostałych opłat daje ok. 4250 zł miesięcznie. Koszt najmu takiego lokalu w 2025 r. to od 3800 do 4300 zł. Różnice się zacierają – a warto pamiętać, że rata kredytu jest jednocześnie inwestycją w kapitał własny, w przeciwieństwie do czynszu najmu.

Zmiana podejścia

Jak podkreśla Artur Smoleń, dyrektor wrocławskiego oddziału PROFIT Development, jednej z dużych firm deweloperskich, stabilizujące się ceny, większa dostępność kredytów i rosnące koszty najmu powodują, że coraz więcej klientów wraca do myśli o zakupie własnego mieszkania. – Dziś nie chodzi już tylko o lokatę kapitału – wiele osób szuka po prostu miejsca, w którym mogą się zatrzymać na dłużej i poczuć się u siebie. – stwierdza.

Kupujący interesują się już nie tylko lokalizacją czy metrażem, ale także otoczeniem osiedla. Tereny zielone, plac zabaw, miejsca do rekreacji, ładowarki do samochodów elektrycznych – to czynniki, które zyskują na znaczeniu. Zwłaszcza na obrzeżach dużych miast – takich jak Brochów czy Maślice we Wrocławiu – powstają inwestycje, które łączą dobrą komunikację z komfortem życia.

– Klienci zainteresowani zakupem nieruchomości coraz częściej pytają o to, jak się będzie mieszkać w danym miejscu, nie tylko ile to kosztuje – dodaje Smoleń. – Zakup mieszkania od zawsze jest decyzją nie tylko finansową, ale i emocjonalną. To wybór stylu życia. – konkluduje.

Lepsza zdolność kredytowa i większe zainteresowanie zakupem

Dzięki stabilizacji inflacji i lepszym wynagrodzeniom poprawia się też dostępność kredytów hipotecznych. Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, w maju 2025 roku liczba wniosków kredytowych wzrosła o 46,4% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Rośnie też średnia kwota wnioskowanego kredytu, która przekracza obecnie 460 000 zł. W maju wynosiła ona rekordowe w ujęciu historycznym 467 600 tys. zł. To znak, że konsumenci znów zaczynają myśleć długofalowo.

Kupno mieszkania ma sens – nie tylko finansowy

Własne mieszkanie daje większą stabilność: nie grozi nam nagła podwyżka czynszu, zmiana właściciela czy wypowiedzenie umowy. – Nawet jeśli na starcie koszt jest zbliżony do najmu, długoterminowo zyskujemy coś więcej – niezależność i możliwość realnego wpływu na swoją przestrzeń. – zauważa Artur Smoleń z PROFIT Development.

W 2025 roku widać wyraźny zwrot: zakup mieszkania znów jest postrzegany nie tylko jako inwestycja w nieruchomość, ale także w jakość życia. Ostateczny wybór zawsze zależy od indywidualnej sytuacji finansowej, ale coraz więcej danych przemawia za tym, że „mieć” może oznaczać „być” – żyć lepiej, stabilniej i bardziej świadomie, budując codzienność w miejscu, które naprawdę jest nasze.