Każdy z nas zna to powiedzenie, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Wraz z postępem w rozwoju materiałów ociepleniowych staje się ono coraz prawdziwsze w odniesieniu do styropianu. Jeden dom, owszem, ale każdy jego element konstrukcyjny, to inna potrzeba.
„Jeszcze chwilę i wybór styropianu będzie budził takie emocje, jak wybór glazury do łazienki albo koloru ścian do sypialni” – żartuje Dariusz Pruszkowski, doradca techniczny w firmie Styropmin. W tym żarcie jest jednak sporo prawdy. Ocieplenie domu przestało być bowiem jedynie koniecznym etapem budowy domu – trzeba to zrobić, to odhaczamy i idziemy dalej. Teraz to, jak izolować dom, stało się przedmiotem dyskusji i debat. Każdy ma jakieś zdanie na ten temat.
Jest to zrozumiałe. Ocieplenie domu bezpośrednio przekłada się na zużycie energii. Im mniej potrzebujemy energii do ogrzania domu, tym niższe są rachunki. W czasach drożejącej energii liczymy przecież każdą złotówkę. Do tego dochodzi kryzys klimatyczny i rosnąca świadomość, że zużycie energii, przede wszystkim tej pochodzącej ze źródeł kopalnych, ma wpływ na ocieplanie się klimatu. Do tego wszystkiego regularnie i stosunkowo często zmieniają się przepisy dotyczące poziomu energooszczędności materiałów budowlanych oraz nieruchomości.
„Te wszystkie powody napędzają także innowacyjność w firmach takich, jak Styropmin, czy produkujących nowoczesne i efektywne materiały budowlane. Dlatego w Styropminie dużą uwagę przykładamy do tego, by projektować specjalistyczne rodzaje styropianu” – mówi Dariusz Pruszkowski.
Na czym polega specjalizacja styropianu?
Najprostszą metodą ulepszania styropianu jest poprawa jego parametrów. Od tego się zaczęło i w konsekwencji powstał styropian pasywny. Jest lepszym izolatorem niż styropian uniwersalny, a w praktyce oznacza to, że cieńsza warstwa tego styropianu „pracuje” tak samo, jak grubsza warstwa płyt uniwersalnych. Styropian pasywny jest też dobrze rozpoznawalny wśród klientów i inwestorów. To dzięki charakterystycznemu ciemnoszaremu kolorowi.
„Nadal styropian pasywny, w Styropminie to seria Passive, jest najlepszym wyborem do ocieplania ścian zewnętrznych, zarówno w przypadku nowo budowanych domów, jak i starszych, które przechodzą termomodernizację” – wskazuje Dariusz Pruszkowski.
Jednak same parametry izolacyjne styropianu to nie wszystko. Każdy element domu ma bowiem swoją charakterystykę. Na przykład – fundamenty są zanurzone w ziemi, a więc nie tylko jest tam zimno i mokro, ale dochodzi także napór ziemi. Piwnice, cokoły, tarasy to także miejsca, gdzie bliskość ziemi zwiększa ryzyko wilgoci. W przypadku stropów trzeba brać pod uwagę obciążenie.
A skoro tak, to również styropian, warstwa ocieplenia, powinien odpowiadać na te konkretne potrzeby. Tak powstały różne rodzaje płyt styropianowych.
I wodoodporny, i akustyczny
Dla ułatwienia niektóre nazwy styropianu wskazują jego przeznaczenie, np. Fundamin czy Hydromin. To płyty przeznaczone do izolacji miejsc narażonych na wilgoć – fundamentów, piwnicy, podłóg na gruncie, ale też np. stropów pod zielone dachy. „Na uwagę zasługuje jeden z najnowszych naszych produktów, czyli materiał z serii XPS PRO. Sprawdzi się tam, gdzie uniwersalny styropian mógłby ulec uszkodzeniu, ma bowiem dwie kluczowe cechy: niską nasiąkliwość i dużą wytrzymałość. Osiągnęliśmy to, stosując inną technologię produkcji, XPS PRO ma bardziej jednorodną strukturę, „zamkniętokomórkową”, dzięki temu materiał jest twardy” – wyjaśnia doradca techniczny w Styropminie.
Z kolei do izolacji elementów poziomych (podłogi, strop) co do zasady przeznaczone są styropiany o nazwie „podkładowe”. W Styropminie to seria DP. Co ciekawe, styropian podkładowy, czyli o większej wytrzymałości na obciążenie, może mieć też dodatkową cechę. Może pomagać wyciszyć dźwięki uderzeniowe takie, jak tupanie, odgłosy biegania, stukania obcasów, po upadku przedmiotów itd. To wszystkie te dźwięki, które mogą się przedostawać między kondygnacjami. I tu rozwiązaniem jest styropian akustyczny.
„Jeśli chodzi o rozwój jakości i specjalizacji styropianu, to nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Ale już jest w czym wybierać pod kątem konkretnych potrzeb poszczególnych części domu” – podsumowuje Dariusz Pruszkowski.