Polskie budownictwo przemysłowe stoi przed największą transformacją w swojej historii. W czasach, gdy branża zmaga się z wyzwaniami inflacyjnymi, rosnącymi kosztami materiałów i niedoborem wykwalifikowanych pracowników, niektóre firmy wybierają drogę innowacji i kompleksowego podejścia do projektowania. To właśnie te przedsiębiorstwa wyznaczają nowe standardy w sektorze, który przez dekady opierał się na tradycyjnych metodach.
Prefabrykacja ratuje branżę?
Budownictwo przemysłowe ma problem. A właściwie kilka problemów naraz. Po rekordowych wzrostach cen materiałów budowlanych, które w szczycie osiągnęły 34% w 2022 roku*, branża przechodzi przez stabilizację z lekką tendencją spadkową. Do tego przedłużające się terminy dostaw i wykwalifikowani pracownicy, którzy wyjeżdżają za granicę. Firmy muszą szukać nowych rozwiązań.
Prefabrykacja to po części odpowiedź na te wyzwania. Produkcja elementów w kontrolowanych warunkach fabrycznych skraca czas budowy o 30-50% i minimalizuje ryzyko opóźnień związanych z pogodą czy brakiem wykwalifikowanej siły roboczej na placu budowy.
Fabryczna kontrola jakości eliminuje większość błędów wykonawczych, które w tradycyjnym budownictwie generują dodatkowe koszty poprawek i opóźnień. Gdy koszty pracy rosną, każda zaoszczędzona godzina na placu budowy przekłada się bezpośrednio na rentowność projektu.
Elastyczność decyduje o przyszłości
Dynamicznie zmieniające się potrzeby przemysłu wymagają od architektów i wykonawców myślenia wykraczającego poza bieżące zapotrzebowanie klienta. Przedsiębiorstwa w Polsce modernizują się, zmieniają profile działalności czy skalę produkcji. Obiekty przemysłowe muszą być projektowane z myślą o elastyczności i możliwości adaptacji.

Kluczowe jest infrastrukturalne przygotowanie terenu na przyszłe rozbudowy już na etapie pierwszej inwestycji. Strategiczne planowanie przyłączy mediów, rozdzielni elektrycznych czy układu komunikacyjnego oszczędza inwestorom dziesiątki tysięcy złotych i tygodnie przestojów w przyszłości.
– Zaczynamy już na etapie projektowania, kiedy wykorzystujemy modele 3D. Weryfikujemy też warunki przyłączeniowe, czyli czy wystarczy nam energii i wody pod te elementy, które dopiero zostaną wybudowane. Dzięki temu możemy ocenić, czy obecna infrastruktura będzie wystarczająca dla przyszłych, jeszcze nieistniejących linii technologicznych czy dodatkowych budynków. Przygotowujemy niezbędną infrastrukturę już na etapie pierwszej inwestycji – może to obejmować zapewnienie odpowiednio dużego przyłącza czy rozdzielni, a nawet przygotowanie całej infrastruktury podziemnej pod przyszłą budowę drugiego obiektu – wyjaśnia Kacper Ponisz, Dyrektor ds. Rozwoju i Doskonałości Operacyjnej w ART Building.
Takie podejście wymaga od wykonawców głębokiego zrozumienia procesów biznesowych klienta i umiejętności przewidywania scenariuszy rozwoju. Firma budowlana przestaje być prostym wykonawcą, a staje się strategicznym partnerem biznesowym.
Cyfrowa rewolucja trwa
Transformacja cyfrowa w budownictwie przemysłowym to już nie opcja, lecz konieczność. Wprowadzenie technologii BIM (Building Information Modeling) jako standardu branżowego w 2025 roku rozpoczyna nową erę precyzji i efektywności projektowej.
Model BIM to coś więcej niż trójwymiarowa wizualizacja obiektu. To kompleksowa baza danych z informacjami o każdym elemencie budynku – od właściwości materiałów po harmonogramy dostaw. Pozwala symulować różne scenariusze budowy, identyfikować potencjalne kolizje przed rozpoczęciem prac i optymalizować koszty już na etapie projektowania.

Szczególnie wartościowe są cyfrowe bliźniaki – wirtualne kopie obiektów przemysłowych, które w połączeniu z sensorami IoT monitorują funkcjonowanie budynku w czasie rzeczywistym. Dane zbierane przez te systemy umożliwiają proaktywne zarządzanie mediami, przewidywanie awarii i optymalizację procesów operacyjnych.
Nie można tez zapomnieć o sztucznej inteligencji, która również w budownictwie przemysłowym otwiera możliwości, które jeszcze kilka lat temu wydawały się wprost wyjęte z filmów science fiction. Algorytmy uczenia maszynowego analizują ogromne zbiory danych projektowych, identyfikują wzorce i optymalizują rozwiązania w czasie rzeczywistym.
Automatyzacja procesów przedmiarowania i kosztorysowania przyspiesza przygotowanie ofert i zwiększa ich precyzję. AI porównuje różne rewizje projektów, identyfikuje potencjalne oszczędności i proponuje alternatywne rozwiązania materiałowe czy technologiczne.
Kryzys napędza innowacje
Obecne problemy polskiego budownictwa – od historycznych wzrostów cen materiałów po niedobór pracowników – paradoksalnie stają się motorem innowacji. Firmy, które potrafią wykorzystać nowoczesne technologie i strategiczne podejście do projektowania, zyskują znaczącą przewagę konkurencyjną w stabilizującym się rynku.
Zmienia się rola firmy budowlanej. Od prostego wykonawcy realizującego powierzone zadania, ku strategicznemu partnerowi biznesowemu, który aktywnie uczestniczy w planowaniu rozwoju przedsiębiorstwa klienta.
– Kluczem do sukcesu jest znalezienie dobrego partnera, który nie tylko zrealizuje projekt, ale przede wszystkim zrozumie potrzeby biznesowe klienta. Taki partner powinien być w stanie zaprojektować obiekt z wykorzystaniem najnowszych technologii – BIM, cyfrowe bliźniaki – i co najważniejsze, z myślą o przyszłej rozbudowie i długoterminowej elastyczności – podkreśla Kacper Ponisz z ART Building.
Taki partner nie tylko projektuje i buduje, ale rozumie procesy biznesowe klienta, przewiduje jego przyszłe potrzeby i proponuje rozwiązania optymalizujące całość operacji. To wymaga od firm budowlanych inwestycji w kompetencje analityczne, technologiczne i doradcze, a transparentność procesów i jasność komunikacji stają się fundamentalnymi wartościami w budowaniu relacji.
*https://www.grupapsb.com.pl/centrum-prasowe/trendy-cenowe/trend/zmiany-cen-materialow-budowlanych-oraz-do-domu-i-ogrodu-w-maju-i-za-5-miesiecy-2022-r.html